Początek?
Praktycznie nie pamiętam juz jak to się zaczęło,ale początki moich marzeń o lataniu sięgają
bardzo wczesnego dzieciństwa.Od zawsze marzyłem o podniebnych lotach i bezgranicznym zwiedzaniu nieba...Dzieciństwo mijało,rok za rokiem,na wspaniałej zabawie...aż człowiek trochę wydoroślał...odstawił marzenia w kąt...i zaczął żyć rzeczywistością...życie nie zawsze jest na tyle proste,by zawsze móc robić to,co sie chce...
Wiele rzeczy się zmieniło,włącznie ze mną samym...lecz marzenia zostały...
...zostały i zaczęły nabierać innej wartości...mógłbym powiedzieć,że przeobraziły się w coś w rodzaju tęsknoty...tak...tęsknoty za lataniem.Tęsknota pogłębiała się i coraz bardziej zajmowała mój umysł.Coraz częściej "bujałem w obłokach"...byłem nieobecny...
...musiałem coś zrobić...nadszedł czas by coś zmienić...tylko,jak tu zająć się lataniem jak w portfelu ciągle dziura i nie ma perspektyw na lepsze zarobki?Z opresji wyciągnęły mnie tanie linie lotnicze.Od zawsze chciałem latać i teraz za niewielkie pieniądze mogłem spelnić swoje marzenia...marzenia o lataniu...Strasznie się bałem przed lotem,nie wiedziałem nawet,czy mam lęk wysokości,czy nie,ale poleciałem...uzbrojony w ...aparat wsiadłem na pokład małego pasażerskiego samolotu ...lot był wspaniały...w najśmielszych nawet marzeniach nie byłem sobie w stanie wyobrazić,że tam w górze jest tak pięknie...
...to,co zobaczyłem odmieniło moje dotychczasowe życie...teraz moje marzenia nabrały innego wymiaru...marzenia stały się rzeczywistością,a rzeczywistość zapragnęła od życia wiecej...i tak obudziła się we mnie pasja...pasja którą zwą...latanie...
|